Ślady tortur u podejrzanych o atak pod Moskwą. "Jeden nie miał ucha, drugi oka"
Podejrzani, z których trzech potwierdziło, że są obywatelami Tadżykistanu, pojawili się w niedzielę późnym wieczorem w sądzie rejonowym w Moskwie. Byli pobici i posiniaczeni. Nazywają się: Dalerdżon Mirzojew, Raczabalizodu Saidakrami Murodali, Szamsidin Fariduni i Muhammadsobi Faizow. Najmłodszy z nich ma 19 lat, najstarszy – 32 lata.
Pierwszy miał podbite oko i torbę foliową owiniętą wokół szyi, drugi – opatrunek na miejscu odciętego ucha, trzeci – spuchniętą twarz. Czwartego przywieziono na wózku inwalidzkim, nieprzytomnego, w szpitalnej koszuli. Według agencji Reutera prawdopodobnie nie miał jednego oka.
Rzecznik Kremla zapytany o torturowanie podejrzanych o zamach
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany przez dziennikarza CNN o krążące w mediach społecznościowych zdjęcia i filmy, które wskazują na stosowanie tortur wobec podejrzanych, odparł: – Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi.
Niezależny rosyjski serwis Meduza podał, że dzień po zamachu na Crocus City Hall w Krasnogorsku na Telegramie pojawiło się nagranie, na którym jeden z zatrzymanych leży na podłodze ze spuszczonymi spodniami i z przewodem rozciągniętym w okolicy pachwiny.
Atak terrorystyczny pod Moskwą. Rośnie bilans ofiar
Według najnowszych danych, w wyniku piątkowego ataku na salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą zginęło co najmniej 137 osób, a ponad 180 zostało rannych.
W niedzielę ogłoszono w Rosji dzień żałoby narodowej. W tym tygodniu o postępach w śledztwie oraz procesie udzielania pomocy ofiarom zamachu prezydent Władimir Putin będzie rozmawiał z członkami Rady Bezpieczeństwa.
Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie prowincji Chorasan (ISIS-K) z siedzibą w Afganistanie. Urzędnicy amerykańscy potwierdzili, że na początku marca wywiad USA otrzymał informację, że terroryści planują atak na Moskwę.
Kim jest właściciel Crocus City Hall?
Właścicielem zniszczonej w wyniku pożaru hali Crocus City Hall jest 68-letni Aras Agalarow, jeden z najbogatszych ludzi w Rosji, bliski człowiek Putina i dobry znajomy Donalda Trumpa, byłego prezydenta USA.
Agalarow nie znalazł się na liście rosyjskich oligarchów objętych sankcjami nawet po agresji Moskwy na Ukrainę. Żona i córka biznesmena posiadają amerykańskie obywatelstwo i mieszkają w Miami.